Elektrycy i elektronicy z 3ds, zamiast obdarowywać się mniej lub jeszcze mniej pożądanymi prezentami mikołajkowymi, postanowili się rozerwać integracyjnie. Po dwóch lekcjach matematyki, oddychając głęboko mroźnym grudniowym powietrzem, wraz z wychowawczynią spacerkiem przeszli parę kilometrów na drugi brzeg Wisłoka do kręgielni Galaktyka.
Podzieleni na grupy, przebrani w specjalne obuwie (nawet rozmiar 48 dla Kuby i Szymka się znalazł) oddali się zaciekłej rywalizacji. Pani Cyran też sobie całkiem nieźle radziła. Później pizza, frytki i można było wracać do domu.