Dzień1
Warszawo, nadchodzimy!
Dziś o strasznej nocnej godzinie, o 4 nad ranem, rozpoczęła się nasza wycieczka do stolicy. Połączone siły informatyków z 3ag, elektryków i elektroników z 3ds oraz artystów-fotografów z 2fs ruszyły na podbój stolicy. Dla kilkunastu uczestników jest to pierwsza wycieczka do Warszawy, pozostali już tu byli, ale niektóre punkty programu są dla nich całkiem nowe. Ale po kolei…
Zaczęło się, tradycyjnie, od korków na wjeździe do stolicy. Tu ich nie ma chyba tylko w nocy . Pierwszy punkt programu to spotkanie z przewodnikiem w Łazienkach i spacer okraszony całkiem ciekawym komentarzem pana Damiana, naszego przewodnika. Później przejazd na Starówkę. Przeszliśmy się po Krakowskim Przedmieściu. Tu wykazaliśmy się lekkim niedoinformowaniem – zapytani, gdzie mieszka Prezydent bez wahania odpowiedzieliśmy – w Pałacu Prezydenckim. Okazało się, że żyliśmy w nieświadomości – od 2010 roku, od objęcia urzędu przez Bronisława Komorowskiego, Prezydent mieszka w Belwederze, a do Pałacu dojeżdża do pracy. Następnie poszliśmy zobaczyć zmianę warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza, ale zatrzymano nas w pewnej odległości od pozostałości Pałacu Saskiego – oficjalna delegacja Rumunii przyjechała złożyć kwiaty. Spacerkiem przeszliśmy znów na Krakowskie Przedmieście, później na Plac Zamkowy i na Rynek Starego Miasta, słuchając opowieści przewodnika o wojennych zniszczeniach stolicy. Czas na szybki lunch, zakup pamiątek i kierunek -> Stadion Narodowy. Nasz tour nazywał się “Poczuj się jak VIP”. Mogliśmy zobaczyć z perspektywy trybuny dla oficjeli i celebrytów przygotowywanie murawy na najbliższy mecz (układanie trawy trwa 7 do 9 dni!). Przewodniczka opowiedziała nam kilka ciekawostek o imprezach i koncertach gwiazd odbywających się na stadionie – czy wiedzieliście, że np. Beyonce zażyczyła sobie w garderobie papier toaletowy w kolorze czerwonym? Zobaczyliśmy szatnie reprezentacji (oryginalne koszulki wisiały przy szafkach, piłka z autografami w gablocie, w drugiej korki “Lewego” z autografem). Po drodze mijaliśmy salę fizjoterapii, prysznice, toalety, wielką salę z wannami do szybkiej regeneracji – tam się kąpią w wodzie z lodem!!! Byliśmy w lożach – kryształowej, platynowej i białej. Weszliśmy do studia telewizyjnego, z którego nadawane są komentarze ekspertów i do sali, w której odbywają się konferencje prasowe. Po zakończeniu trasy po Narodowym pojechaliśmy do hotelu na obiadokolację i nocleg. A jutro kolejna relacja…
Dzień2
Po bardzo krótkiej i średnio przespanej nocy zaczął się drugi, niestety ostatni, dzień naszej warszawskiej przygody.
Dziś w rozpisce 3 punkty.
Po obfitym śniadaniu (ci, którzy postanowili spać do ostatniej minuty i nie zwlekli się na posiłek, niech żałują). pojechaliśmy do Centrum Nauki Kopernik. Parę godzin oglądania, dotykania, wypróbowywania. Fizyka, optyka, mechanika na żywo. Po takiej formie kontaktu z naukami ścisłymi nasza wiedza, szczególnie z niektórych przedmiotów zawodowych, z pewnością będzie nieco większa. Później nabyliśmy trochę bardziej humanistycznej wiedzy dzięki wizycie w Muzeum Historii Żydów Polskich “Polin”. Na końcu trochę astronomii. Pokaz nieba, jakie będzie widoczne nad Polską dziś wieczorem, krótki kurs wyznaczania kierunków świata na podstawie lokalizacji Polarisa, czyli Gwiazdy Polarnej. Jeszcze tylko film o jednych z najbardziej zagadkowych obiektów astronomicznych – czarnych dziurach. Czym są i jak to możliwe, że nic, nawet światło, nie jest w stanie uciec z ich wnętrza? Jak powstają? – to tylko niektóre z pytań zadawanych przez współczesnych astronomów, na które odpowiedzi poznaliśmy podczas seansu. I w końcu kierunek -> Rzeszów. Jeszcze parę godzin i dojedziemy do domu. Do łóżeczka.
Kilkakrotnie zabrzmiało dziś pytanie do naszych opiekunów: “psze pani/psze pana, to kiedy jedziemy na następną wycieczkę?”